Valentino Donna Born in Roma Pink PP – recenzja
Róż, widzę róż! 🙂 Valentino Donna Born in Roma Pink PP poszła o krok dalej. Mamy edycję limitowaną. Dodatkowo kolor flakonu jest intensywny i charakterystyczny ala odcień Barbie. Nie wiedziałam czego się spodziewać 😛 . Moje wrażenia poniżej! Zapraszam 🙂 .
Deja Vu?
Tym razem obejdę się bez szczegółowego opisywania nut, ponieważ kompozycja tworzy spójną całość, którą raczej już każdy z nas kiedyś wąchał 😉 . Na dodatek myślę, że jestem w stanie opisać zapach jednym zdaniem 😉 . Wersja Pink pachnie według mnie jakby ktoś wziął Paradoxe, wkroplił parę łyżek klasycznej Born in Roma oraz podlał Voce Viva. Naprawdę, obecny tutaj kwiat pomarańczy jest niemalże identyczny jak ten w Pradzie, wanilia puchata na kształt Voce Viva, a w tle faluje DNA pierwowzoru linii. Podobieństwo jest tak uderzające do innych bestsellerów, że w ciemno postawiłabym na jakiś flanker Paradoxe, którego akord jednak wyraźnie dominuje.
I teraz ważna rzecz – dopiero po minimum godzinie bukiet ewoluuje i zaczyna grać własną melodię. Aromat przybiera formę słodkiej pianki Marshmallow na wzór rozwiniętego Kiliana Love Don’t Be Shy. No nie mogę się powstrzymać przed porównaniami w tej recenzji, bo Valentino Donna Born in Roma Pink PP jednak ma ich sporo. Po ułożeniu nut na ciele zapach bardzo miło w pralinkowy sposób pieści zmysły, co więcej kwiatowe niuanse rozświetlają woń.
Opinia i parametry
No cóż, patrząc na całokształt Valentino Donna Born in Roma Pink PP to pachną one dobrze, są miłe i komfortowe. To co mnie lekko razi to fakt, że jest to już któryś z kolei zapach, który stanowi mieszankę różnych mainstreamowych przebojów. O ile jak pojawiła się na rynku Paradoxe, która powstała na podobną modłę, to byłam w stanie to przełknąć. Teraz stało się to niestety nudne 🙁 . Oczywiście należy mieć na uwadze, że dane perfumy mogą ułożyć się w taki sposób, że jednak Was porwą, lecz mimo wszystko dużo nawiązań sprawia, iż nie koniecznie mam ochotę sięgać po to co już było. Osobiście uważam Pink za przyjemną interpretację kwiatu pomarańczy na waniliowej chmurce, ale bez fajerwerków, gdyż nie ma tu nic innowacyjnego.
Trwałość cudna – praktycznie cały dzień, jak również zacna projekcja.
Podsumowanie
Valentino Donna Born in Roma Pink PP to flanker na czasie. Tak, myślę, że “na czasie” perfekcyjne określa perfumy. To zapach modny, który łączy w sobie chwytliwe na przestrzeni ostatnich lat brzmienia. Kremowy kwiat pomarańczy w słodkiej otoczce bez wątpienia przypadnie do gustu wielu osobom. Jeśli posiadacie w kolekcji Pradę Paradoxe lub Kiliana Love Don’t Be Shy to szczerze mówiąc nie wiem czy jest Wam potrzebny kolejny flakon o bliźniaczym profilu olfaktorycznym. Kompozycja nie jest zła! Absolutnie. Ta gładka i ciepła kreacja fajnie poprawia humor. Ogólnie Born in Roma Pink PP wkładam na półkę ze słodkimi czasoumilaczami 🙂 .
Link do fragrantica
Fragrantica Valentino Donna Born in Roma Pink PP
Specyfikacja zapachowa
Kategoria
Orientalno – kwiatowa
Nuty
Głowy: kalabryjska mandarynka
Serca: kwiat pomarańczy
Bazy: wanilia bourbon
Twórca:
Valentino Donna
Rok powstania:
2023
Pojemności:
100 ml
Trwałość:
Rewelacyjna – cały dzień, ubrania do prania.