Charlotte Tilbury Magic Energy – recenzja
No flakonik magiczny. Kolor, nazwa i strzelisty korek jak eliksir! Charlotte Tilbury Magic Energy już samą stylistyką mnie do siebie przyciągnęła 😛 . Zapraszam do recenzji, bo tym razem zapach warty uwagi.
Leśne runo, ale nie do końca
Otwarcie jest bardzo ciekawe, ponieważ w nos uderza aromatyczno-zielona woń w realistycznym wydaniu. Serio czuć podmokłe wodorosty ala Aura Muglera, natomiast cały ten wodny pokaz nie jest esencją perfum. Stanowi jego tło i w Magic Energy króluje palo santo. Obecne tu drewienko jest lekko słodkawe, minimalnie mdłe, lecz oryginalnie podbite wytrawno-ziołowo-miętowym akcentem nawiązującym do Cavalli Paradiso. Drzewności jest tu masa, jednak fajnie współgra z pozostałymi nutami oraz wyciąga z nich to co najlepsze dodając sobie sznytu. Również kadzidlany niuans robi robotę i nadaje kompozycji subtelnej, mistycznej aury. I jeszcze jaśmin! Jaśmin podobnie jak mirra delikatnie zaznacza swoją obecność. No słuchajcie dzieje się i to w dobrym tego słowa znaczeniu. Dodam jeszcze od siebie, że troszkę tu jakby momentami parno, przez wilgoć. Mi to nie przeszkadza, ale w ciepłe dni kiśnie 😉 .
Opinia i parametry
Zielona barwa Charlotte Tilbury Magic Energy kryje interesujący miks wodorostów na drzewnej bazie. Obecne tu palo santo w wersji eterycznie kadzidlanej, takiej tlącej się oraz z leśnym podtekstem posiada łagodny mistyczny pogłos. Bukiet harmonijnie rezonuje na ciele dając poczucie spaceru po gęstym gaju w wodnym klimacie. Zapach jest fajnie skonstruowany, miły dla nosa i otoczenia. Ma swoje odchyły przez nadmiar pary, ale końcowo na tle pozostałych pozycji z linii wypada dobrze. Bez szału, poprawnie 🙂 . Zgodzę się co do kategorii, ponieważ perfumy trafią olfaktorycznie zarówno do kobiet jak i mężczyzn.
Aromat trzyma się skóry dość zgrabnie. Po 5 godzinach jeszcze czuć woń. Ubrania podobnie.
Podsumowanie
Czy energia Magic Energy jest magiczna? W pewnym sensie tak. Połączenie nut zielonych na pograniczu leśnej chatki i wodorostów z drzewem gwajakowym przyciąga uwagę, a całość zblendowano zacnie. Zapewne taka kompilacja nie każdemu przypadnie do gustu, co nie zmienia faktu, że tym razem Juliette Karagueuzoglou próbowała wykrzesać coś innego z bukietu 🙂 . Zachęcam do testów 🙂 .
Specyfikacja zapachowa
Link do fragrantica:
Fragrantica Charlotte Tilbury Magic Energy
Kategoria
Aromatyczno-wodna
Nuty
Głowy: bergamotka i mirt
Serca: cyprys, wodorosty i jaśmin wielkolistny
Bazy: gwajakowiec lekarski, kadzidło, drzewo kaszmirowe i ambra
Twórca:
Juliette Karagueuzoglou
Rok powstania:
2024
Pojemności:
10 ml i 100 ml
Trwałość:
Zadowalające – ok. 5 h na skórze.