Zara Rose Sincere – recenzja
Zara Rose Sincere to róża szczera. Słowo “sincere” z francuskiego oznacza: szczery, prawdziwy. Odważna deklaracja, a ja lubię weryfikować takie…
Zara Mystic Rose – recenzja
Osobiście mam tak, że nazwa perfum w pewien sposób już na dzień dobry naprowadza mnie na to co może kryć…
Jeanne Arthes Promenade a Montmartre – recenzja
Dzisiaj drugi zapach z paryskiej linii, czyli Jeanne Arthes Promenade a Montmartre. Fajny design, żółty odcień soku, stylistyka opakowania na…
Lattafa Teriaq – recenzja
Lattafa Teriaq postawiła na bogatą kompozycję z rozmachem. Nuty konkretne! Tym bardziej, że sporo z nich naprawdę lubię, a ich…
Jeanne Arthes Soiree Rooftop – recenzja
W moje łapki wpadł taki oto flakon. Prezentuje się urokliwie, ale głownie interesuje nas wnętrze prawda? Chociaż osobiście uwielbiam podziwiać…
Carolina Herrera Good Girl Blush Elixir – recenzja
No i jest! Flanker różowej szpileczki, czyli Carolina Herrera Good Girl Blush Elixir. Czy rzeczywiście wnętrze bucika kryje prawdziwą esencję?…
Zara C’est La Rose – recenzja
Pozycja numer jeden z różanej linii. Marka postawiła na królową kwiecia serwując aż cztery zapachy z kolczastą divą w roli…
Mugler Alien Hypersense – recenzja
Kolejne dziecko bestsellera od Muglera. Alien Hypersense to flanker hitu, który albo się kocha albo nienawidzi. Zanim flaszka trafiła w…