Maison Martin Margiela Replica Afternoon Delight - recenzja

Czekałam na te perfumy, a nawet bardzo! Maison Martin Margiela Replica Afternoon Delight to pierwsza, słodka propozycja marki, której według mnie bardzo brakowało w asortymencie. Jak tylko pojawiły się zapowiedzi nie mogłam się doczekać premiery. Oczywiście flakon kupiłam totalnie w ciemno 😛 . Ciekawi jak pachnie “Popołudniowa rozkosz”?

Urok magdalenek

Otwarcie to delikatny powiew słodyczy. Wanilia z bitą śmietaną serwują kremową aurę, która nie przytłacza, ale subtelnie wprowadza w deserowy świat. To co mnie tu mocno urzekło to fakt, że praktycznie już od pierwszych chwil można poczuć charakterystyczną nutę ciasteczek “Madeline”. Wiecie, tych o muszelkowatym kształcie 🙂 . Bukiet po ułożeniu robi się maślany, jeszcze bardziej waniliowo-śmietankowy z mlecznym podbiciem, natomiast co ciekawe, także minimalnie sztuczny. Nie odbieram tego za wadę, ponieważ jest to dosłownie ta sama, cytrynowa chemiczność, którą znam z Magdalenek. Sprawia ona, że całość ma w sobie wytrawny vibe podkreślający wyjątkowość perfum. Taki mini paradoks Afternonn Delight, gdzie syntetyczny niuans robi za plus a nie za minus 🙂 .

Kiedy woń się wyciszy, wanilia nabiera migdałowych tonów i zaczyna przypominać aksamitny, puszysty wypiek bezowy, lecz jednocześnie pozostaje świeża w swej słodyczy. Ponadto laktonowa barwa jeszcze bardziej się wybija, a ostatecznie całość zyskuje typowo cukierniczy klimat przełamany subtelnym piżmem. Brawo!

Maison Martin Margiela Replica Afternoon Delight

Opinia i parametry

Afternoon Delight zachowuje to, co w marce Margiela najbardziej cenię, czyli lekkość, przestrzenność i umiejętność uchwycenia ulotnych chwil w olfaktorycznej formie. Mimo obecności gourmandowych akordów zapach nie jest ulepkiem. Wręcz przeciwnie, ma w sobie jasność i swoistą eteryczność, a jego wyrafinowana prostota zachwyca autentycznością. Nawet specyficzny moment syntetyczności mnie tu nie zraził. Kompozycja powoli, acz subtelnie rozwija się na skórze pozostawiając miękką, kremową chmurę. Króluje tu przede wszystkim bita śmietana oraz wanilia z efektem francuskich ciastek. Tylko zaznaczam po raz drugi, nie jest to słodziutka lolita tylko zrównoważony gourmand z lotną estetyką marki.

Parametry przyzwoite, choć nie wybitne. Powiedziałabym, że typowe dla Replica – projekcja umiarkowana, bardziej bliskoskórna, a trwałość na skórze wynosi około 5–6 godzin.

Podsumowanie

Afternoon Delight to zapach, który celebruje subtelność. Jest słodki, ale w sposób niestandardowy i nienachalny. Ciasteczka Madeline w sercu kompozycji są małym guilty pleasure – maślane, waniliowe, z dziwaczną, minimalną nutą sztuczności, która dodaje im uroku, a bita śmietana dopełnia całość. To nie jest ciężki gourmand, ale zwiewny aromat, który harmonijnie łączy słodycz z przestrzenią. Jeśli szanujecie styl marki za jej umiejętność tworzenia atmosfery to Afternoon Delight z pewnością znajdzie miejsce w Waszej kolekcji.