Mugler Angel Iced Star - recenzja

Mugler Angel Iced Star, czyli kolejna limitka i jednocześnie wariacja kultowego zapachu. Wydany w limitowanej edycji w 2021 roku flanker wyróżnia się flakonem w odcieniach turkusu, fioletu i niebieskiego, który przyciąga wzrok i oddaje klimat urlopu nad lazurowym wybrzeżem. Czy marka ponownie sprostała kategorii tropikalnej? Poprzednicy postawili poprzeczkę wysoko. Zapraszam!

Tropikalna gwiazda lata

No i mamy to! Iced Star otwiera się eksplozją soczystego ananasa, który od razu nadaje zapachowi egzotyczny charakter. Nuty owocowe są orzeźwiające i lekko kwaskowate, dając błogie odczucie świeżości. Co więcej, w bukiecie jest również kokos, lecz podano go w nieoczywisty sposób. Bardziej przypomina delikatne mleczko kokosowe niż ciężki, oleisty akcent, który czasem potrafi przytłoczyć. Ananas i kokos tworzą duet przypominający klasyczny koktajl – Pina coladę, a co za tym idzie: Angela Fantasm.

Choć na pierwszy plan wysuwają się tropikalne akordy, to paczula i pralina stanowią bazę kompozycji w trybie incognito 😉 . Trzymają w ryzach całość w sposób intymny stawiając przysłowiową kropkę nad “i” w ogólnym odbiorze. O ile we wcześniejszych flankerach wyraźnie było czuć nawiązania do oryginalnego Angela, tak tutaj jest to jego mgliste wspomnienie. W zapachu postawiono na typowo Escadowy vibe. Nawet gourmandowo-czekoladowy ton jest bardzo delikatny – jak kremowy fit deser. Iced Star po prostu świetnie wpisuje się w wakacyjną swobodę.

Opinia i parametry

Według mnie w Mugler Angel Iced Star to właśnie prostota jest tu kluczem do sukcesu. Aromat nie jest przeładowany zbyt wieloma składnikami, dzięki czemu jest łatwy do noszenia i przystępny. Owocowa eksplozja ananasa i kokosa płynnie przechodzi w bardziej kremowe wydźwięki z niuansem czarującej paczuli. Co więcej obecne tu owoce są podane w sposób naturalny, a nie sztuczny czy zbyt przesadzony. Z kolei paczula i pralina sprawiają, że Iced Star zyskuje swój unikalny twist w wersji lekkiej, idealnej na lato. To zapach pełen optymizmu i pozytywnej energii, który sprawdzi się nie tylko w słoneczne dni, ale także jako poprawiacz nastroju w chłodniejsze, bardziej ponure momenty.

Nadmiar aplikacji może przydusić, więc umiar wskazany 🙂 . Na ciele woń siedzi koło 4-5 godzin, ubrania bardzo podobnie.

Podsumowanie

Mugler Angel Iced Star, choć jest limitowanym wyspustem, z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom tropikalnych zapachów, którzy szukają owocowego drinka. Perfumy mają wszystko czego można oczekiwać od pachnideł idealnych na ciepłe dni. Dominujące nuty miąższu ananasa i kokosa, przywodzą na myśl beztroskie chwile relaksu w egzotycznych miejscach z Pina coladą w dłoni. Ba! Nawet jest tu anielska barwa, lecz zapach jest tym razem dedykowany wyczekanym wczasom, bez nadmiernej ekspresji 🙂 .