Versace, Bright Crystal Absolu Edp + porównanie z Edt
Klasyczny Bright Crystal w roku 2013 doczekał się swojej wersji perfumowanej – Absolu. Flakon zachował tę samą formę co jego poprzednik, a zewnętrzny kartonik ozdobiony jest biało-szarymi ornamentami i o ile buteleczka nadal jest kryształem, tak jej kolor wręcz woła o pomstę do nieba. Jest to róż, w jego najbardziej tandetnym i krzykliwym odcieniu, że mnie osobiście lekko razi ta kolorystyka. Ja rozumiem, że to wydanie miało być cięższe, trwalsze, bardziej bogate itp. itd., no ale na Boga, mi ta stylistyka usilnie kojarzy się z… przemilczę i napiszę, że źle :P. No ale to tylko flakon, więc do przeżycia, bo liczy się wnętrze.
Versace odpowiedział na życzenia klientek i stworzył zapach z założenia o znacznie lepszej intensywności i trwałości. Absolu jest sygnowany przez twórcę klasyka, czyli Alberto Morillasa. Patrząc na składy obydwu produktów, różnią się one teoretycznie TYLKO dodatkiem maliny do wody perfumowanej. Tak więc mamy tutaj prawie taki sam skład, notabene niemalże identyczny, jednak “prawie” robi wielką różnicę… .
Z racji, że Absolu jest flankerem Bright Crystal Edt, pod koniec wpisu znajduje się krótkie zestawienie obydwu wariantów, oraz w recenzji gdzie nie gdzie pojawiają się wstawki porównujące.
Otóż otwarcie jest intensywne, czuć sporą dawkę yuzu w tak dużej ilości, że podbija woń alkoholu. Chwilę póżniej od razu pojawia się malina. Nie specjalnie ją lubię w perfumach, ponieważ zazwyczaj nadaje lekko gryzący i sztuczny wydźwięk, a poza tym w większości przypadków robi się nutą dominującą. Oczywiście tak stało się i tutaj! W mojej opinii malina po prostu zabiła Bright Crystal Absolu. Dosłownie po kilku minutach od pierwszego użycia zjawia się czerwono-meszkowy, przesłodki owoc i tak sobie trwa już w nieskończoność. Niestety w tym wypadku przykrył i zdominował całym swoim jestestwem wszystkie inne kompozyty, a najbardziej boli mnie fakt, że to piękne, świeże i rześkie wydanie kwiatowego trio: piwonia, magnolia i lotos, po prostu ginie pod czerwono-różową pierzyną :(. Jest dość słodko, jakby ciężkawo i męcząco. Zdecydowanie brakuje nut wodnych, które znajdują się w składzie, po prostu w tym wypadku te delikatne tony nie mają wystarczającej siły przebicia. Dzięki Bogu po jakiejś godzince malina się uspokaja, ale nadal zostawia swoją poświatę w postaci gęstej mgły, ale w końcu można odczuć ten specyficzny ton ze standardowej wersji Bright Crystal, lecz jakby zakopany pod landrynkową chmarą :(. Niestety nie ma tu już tak mocno dostrzegalnego ducha z pierwowzoru, za to owocowa nuta króluje pełną parą. Oczywiście każdy kto zna zapach z roku 2006 wyraźnie odczuje jednocześnie podobieństwo jak i różnicę pomiędzy dwoma pachnidłami. Zakończenie typowe, ciche, spokojne i uff, malina w końcu odpuszcza i mamy kremowe piżmo z bursztynem :).
No i teraz najważniejszy aspekt, dla którego w ogóle powstał Absolu, czyli trwałość i projekcja! I uwaga… tak! Jest lepiej :). Dzięki dodatkowemu składnikowi, który nadaje w jakiś sposób mocy i dociąża woń, siłą rzeczy zapach trzyma się dłużej, czyli około 6, może 7 godzin na skórze, a na ubraniach dochodzi do 8, więc zdecydowanie na plus! Co prawda po 4-5 godzinach perfumy są już mocno bliskoskórne, ale projekcja faktycznie znacznie lepsza od wody toaletowej, bo ogon jest wyczuwalny jeszcze po 3-4 godzinach od aplikacji. Oczywiście nie ma tu jakiejś nie wiadomo jakiej siły rażenia :P, ale uważam, że jest ona wystarczająca.
Podsumowanie + krótkie porównanie + tabelka
Bright Crystal Absolu od Versace to propozycja bardziej owocowa niż kwiatowa, cechuje się uniwersalnością stosowania, natomiast ma w sobie dość intensywny akord malinowy, który non stop krąży nad zapachem. Jeśli lubicie nuty owocowo-kwiatowe z akcentem landrynki, to z pewnością wersja perfumowana Bright Crystal może się Wam spodobać.
Jeśli chodzi o różnice w zapachu pomiędzy Edt i Edp to krótko mówiąc: Absolu jest nieco bardziej skoncentrowany i faktycznie trwa kilka godzin dłużej, a to tylko dlatego, że nuta maliny jest tak silna, że zasadniczo nigdy nie znika oraz zamienia aromat w pełnowymiarowe i krzepkie pachnidło. Natomiast podstawowa wersja jest lekka, wodna, pięknie kwiatowa z owocowym podtekstem. Jeśli czegoś Wam ewidentnie brakowało w klasyku i jeśli nie pokochaliście Bright Crystal Edt, jest szansa, że w jakiś sposób ten jeden extra składnik sprawi, że akurat przypadnie Wam do gustu wydanie Edp i Absolu porwie Wasze nosy :). Na pewno koniecznie musicie wypróbować obydwa! Poniżej tabelka:
Bright Crystal | Bright Crystal Absolu | |
Kompozycja | kwiatowo-owocowa z naciskiem na kwiatowa | kwiatowo-owocowa z naciskiem na owocowa |
Wersja | woda toaletowa | woda perfumowana |
Rok powstania | 2006 | 2013 |
Twórca | Alberto Morillas | Alberto Morillas |
Pojemność w ml | 30, 50, 90 i 200 | 30, 50 i 90 |
Trwałość (skóra/ubrania w h) | 4/6 | 6/8 |
Projekcja | słaba (do 2h max) | średnia (około 4 h) |
Dla kogo? | dla każdego | dla każdego |
Na jaką okazję i porę roku? | każda | każda |
Różnice | - do wersji Absolu dołożono dodatkowo jeden składnik: malinę, przez co zdominowała zapach - obydwa pachnidła posiadają wspólną, charakterystyczną bazę zaczerpniętą od trio: piwonia magnolia, lotos, lecz w wersji perfumowanej jest ona przyćmiona maliną i słabiej wyczuwalna - flanker jest wonią zdecydowanie cięższą, ale nie ciężką, bardziej idzie w kierunku owocowym, aniżeli kwiatowym, natomiast standardowa woda jest zdecydowanie bardziej kwiatowa z delikatnym akcentem owocowym - w Absolu nie znajdziemy już odczucia lodowatej rześkości ani nut wodnych, są one zastąpione owocową słodyczą, która daje u niektórych osób efekt landrynkowości - wydanie perfumowane posiada lepszą trwałość i projekcję | - wersja Absolu ma dołożony tylko jeden nowy skadnik: malinę |
Specyfikacja zapachowa Absolu:
Kategoria: kwiatowo – owocowe
– Nuta głowy: yuzu, granat i nuty wodne
– Nuta serca: lotos, magnolia, piwonia i malina
– Nuta bazy: piżmo, mahoń i bursztyn
Twórca:
Alberto Morillas
Rok powstania:
2013
Pojemności:
30 ml, 50 ml i 90 ml
Trwałość:
Średnia – około 6 godzin na skórze, do 8 na ubraniach