Zara Angelic Vanilla – recenzja
Anielska wanilia. Mocna nazwa perfum 🙂 . Czy Zara Angelic Vanilla jest faktycznie edeńska i godna olimpu? No cóż… liczyłam na to! To co? Gotowi na moje wrażenia? Recenzja poniżej 🙂 .
Czereśniowy puder ryżowy
Ojej jakie to jest ładne! Zarka podeszła do wanilii w sposób bardzo sielski i… anielski. Pierwsza chmura przywodzi na myśl przede wszystkim taki vibe słodko-mlecznego ryżu o smaku wiśniowym. Mmmm jakie to jest pyszne! Coś na wzór czereśniowego smoothie, takiego beztroskiego i jakby lekko nawet zahaczającego o dziecięcą gumę mambę. Gdy zapach osiądzie na ciele ten niewinny akord ustępuje miejsca nieco pudrowej oraz gładkiej wanilii, kobiecej i powabnej. Obecna tu słodycz ma w sobie taki sensualny dodatek kwiatu migdałowca z marcepanowym brzmieniem bobu tonki. Ohh jest cudnie. Jakby tego było mało akcent żywicznej mirry otula całość dodatkowo wzmagając efekt zmysłowości. Kompozycja po prostu lawiruje między owocowym sokiem a aksamitną, wiśniową wanilią. To co jeszcze tutaj robi robotę to pastelowe piżmo, które rewelacyjnie wpisuje się w kokieteryjny klimat perfum. Jeszcze chciałabym dodać od siebie, że drydown pachnie podobnie do Toma Forda Lost Cherry… .
No no… nie ukrywam, ale Angelic Vanilla mnie po prostu zauroczyły!
Opinia i parametry
Zara Angelic Vanilla bezapelacyjnie dała radę i serwuje aromat urokliwy i czarujący. Jak się okazuje, nawet nutę ryżu można przedstawić w bardzo komfortowej i zrównoważonej formie na laktonowej bazie. Zapach jest wdzięczny i sielankowy. Kto nie lubi woni ciepłego mleka czy też czereśniowego, puchatego nadzienia do pączków? Dodatkowo wanilia daje efekt idyllicznego i błogiego nastroju na pograniczu figlarno-ponętnym. Świetne zagranie. W mojej opinii jest to zdecydowanie najlepsza pozycja z całej linii, która ukazuje wanilię słodką, ale nie przesłodzoną, w migdałowej otoczce kremowego deseru na kosmetycznie balsamicznym filarze. Ode mnie leci ocena 5/5. Fantastyczny stosunek jakości do ceny.
Wszystko cudnie, ale… kurczę zapach ulatnia się z ciała po 3-4 godzinach, ale za to fenomenalnie trzyma się materiału.
Podsumowanie
Podsumowując: Angelic Vanilla jest anielska i ja się pod tym podpisuje. Perfumy balansują na cienkiej granicy dziecięcych łakoci i kremowej, sypkiej wanilii. Czereśniowo-wiśniowy aromat nadaje przewodnią smugę, która ciągnie za sobą najpierw ryżową kaszkę manną, a w dalszej części kobiecą i kuszącą wstążkę wodzącą za nos płeć przeciwną. Zara pachnie słodkim puszkiem, kwiatowo-malinowo oraz hiper przytulnie. Pozycja warta grzechu 🙂 .
Specyfikacja zapachowa
Link do fragrantica:
Fragrantica Angelic Vanilla
Kategoria
Kwiatowa
Nuty
Głowy: kwiat migdałowca, bergamotka
Serca: róża, ryż i mirra
Bazy: laska wanilii, fasolka tonka, piżmo i nuty drzewne.
Twórca:
Zara
Rok powstania:
2024
Pojemności:
30 ml i 80 ml
Trwałość:
Zadowalająca – na ciele ok. 4 h, ubrania cały dzień