Allvernum, Lily of the Valley & Jasmine Edp
Polskie perfumy 🙂 . Tym razem przychodzę do Was z bardzo ciekawą propozycją od firmy Allvernum, która wydała zapachy prosto z naszej rodzimej krainy 🙂 . Natknęłam się na nie totalnie przypadkiem, kiedy mijałam półki z perfumami w Hebe. Ot tak do niechcenia w zasadzie sięgnęłam po bloterki, poniuchałam i doszłam do wniosku, że jest dobrze! Z racji dodatkowego rabatu wzięłam dwie flaszki: Coffe & Amber oraz właśnie Lily of the Vally & Jasmine i zapłaciłam za obydwie 39,90 🙂 .
Ale do meritum! W Lily urzekła mnie jej prostolinijność, brak cech słodkich oraz brak chemicznego wydźwięku. Już po wstępnych testach wiedziałam z jakim typem woni mam do czynienia i się nie myliłam. Zapach jest wręcz stworzony do białej koszuli. Bije od niego wrażenie czystości, świeżego prania i pachnącej pościeli z dużym dodatkiem płynu do płukania i krochmalu. Jeśli jesteście zwolennikami perfum w typie Calvina Kleina Contradiction czy nawet Dior Joy, to te prawdopodobnie również przypadną Wam do gustu.
Początek to zimny i intensywny powiew akordów zielonych i ziołowych z naciskiem na ziołowych. Ten epizod nie trwa długo i lada moment wyłania się piżmo z dodatkiem konwalii i jaśminu. Perfumy są raczej linearne i jakoś zachwycająco się nie rozwijają, za to kompozycja jest na prawdę miła dla nosa i świeża. Jest to idealny wybór na co dzień, poza tym aromat jest na tyle uniwersalny, że sprawdzi się latem w upały jak i zimą podczas mrozów. Uważam, że dodano tu również niemałą garstkę drzewnych nut, gdyż non stop przewija się wydźwięk wręcz zamrożonego drewna, który dodatkowo potęguje odczucie mroźnego, ale stanowczego powiewu.
Dodam od siebie, że nadmiar psików pokazuje pazur i gryzie po nosie, dając efekt białej kredy do tablicy 🙂 . Dość interesująca sytuacja, aczkolwiek nie każdemu może się taki obrót sprawy spodobać 🙂 . Dla mnie bardzo fajne zagranie! Nieco odjechane, ale odważne i ciekawe.
Lily of the Vally & Jasmin mogą być idealnym wyborem dla osób, które szukają perfum bez słodkich cech, ale czystych w odbiorze ze sporą ilością piżma i nieoczywistego kwiecia. Zapach jest nieco zielony, delikatnie kwiatowy i w jakiś sposób charakterystyczny, gdyż aromat potrafi zapaść w pamięci, a to juz dużo moim zdaniem! Trwałość zadziwiająco dobra – bez problemu 6 godzin na skórze, a na ubraniach podwaja ten wynik.
Flakon co prawda nie jest dziełem sztuki, ale jego minimalistyczny wygląd w postaci surowego i prostokątnego monumentu ładnie przyozdabia toaletkę. Morsko-zielonkawy kolor płynu super współgra z wnętrzem 🙂 .
Podsumowanie
Polska firma Allvernum pokusiła się o wypuszczenie perfum dla szerszego grona odbiorców. Lily of the Vally & Jasmin są perfumami uniwersalnymi pod względem kategorii wiekowej i pory roku, a nawet i ubioru. Fajnie podano połączenie piżma z białymi kwiatami oraz zielonymi tonami. Osobiście myślę, że jak za cenę 39,90 zł bez promocji, a często można je dorwać za 19,90 zł, to jest to na prawdę pachnidło godne polecenia i wypróbowania. Ja zużywam już drugą buteleczkę i wiem, że kolejną również kupię :).
Znacie markę Allvernum? Dajcie znać!
Specyfikacja zapachowa:
Kategoria: piżmowo-kwiatowa
– Nuta głowy: zielone trawy i zioła, lotos i peonia
– Nuta serca: konwalia, róża, jaśmin
– Nuta bazy: piżmo i drzewo cedrowe
Twórca:
Allvernum
Rok powstania:
2017
Pojemności:
50 ml
Trwałość:
Dobra/Bardzo dobra – na skórze 6 h, a na ubraniach ponad 12.