![](https://slodkapaczula.pl/wp-content/uploads/2019/05/00100dPORTRAIT_00100_BURST20190503141225534_COVER-1600x1067-1160x774.jpg)
Jimmy Choo, Jimmy Choo Edp
I jest! Na blog wjeżdża mój ukochany zapach od Jimmiego :). Dość długo zbierałam się do napisania o nim recenzji, lecz w końcu postanowiłam w wolnym czasie przysiąść i naskrobać co nie co, o jakże w moim odczuciu udanej kompozycji. Oczywiście nie sposób na chwilkę się nie zatrzymać i nie wspomnieć o nawiązaniu olfaktorycznym do Flowerbomb Victor & Rolf. Co prawda ten wpis chcę poświęcić strikte jednemu flakonowi, lecz większość osób z reguły kojarzy Jimmiego Choo z Flowerbombem i na odwrót. Owszem, składniki w obydwu pachnidłach są zbliżone, lecz myślę, że wprawne nosy zdecydowanie wyczują dwie osobne bajki. Informacyjnie dodam, że jedną i drugą kompozycję stworzył ten sam autor, którego dzieła dzieli parę lat różnicy. Ku gwoli ścisłości Flowerbomb powstał jako pierwszy. Ale nie o tym post! Oczywiście z biegiem czasu zrobię osobny wpis porównawczy między tymi perfumami, a teraz zostańmy przy Choo.
![](https://perfumowelove.pl/wp-content/uploads/2019/05/00100dPORTRAIT_00100_BURST20190503133257526_COVER-1-1024x682.jpg)
![](https://perfumowelove.pl/wp-content/uploads/2019/05/00100dPORTRAIT_00100_BURST20190503125348906_COVER-1024x682.jpg)
Klasyczny Jimmy jest wonią rozpoznawalną i charakterystyczną. W tym wypadku królują trzy składniki, których połączenie mogłoby wydawać się conajmniej dziwne, lecz odpowiednie wyważenie ich poszczególnych ilości i dodatków okazało się bardzo owocne! Mowa o: paczuli, orchidei i toffee. Uważam, że całość jest świetnie skonstruowana i przemyślana, ponieważ taka paczula, która lubi wpadać w ziemiste oblicze została fajnie osłodzona i wpleciona w zestawienie z dość intensywnym i wyraźnym kwiatem oraz karmelkami toffee. Można? Można! Poza tym perfumy te prezentują piękną wielowymiarowość.
Przy otwarciu otrzymujemy dawkę sporej ilości nut zielonych ze słodką i skarmelizowaną gruszką. Ponownie nietypowy i celny akcent, bo początek jest w jakimś stopniu świeży i zapowiada nadchodzące serce, które od razu przejmuje i stopniowo dozuje bazowe nuty. Wydawać by się mogło, iż toffee zdominuje kompozycję zapachową, lecz uważam, że paczula z orchideą zrobiły dobrą robotę i nieco sprowadziły na ziemię gurmandową słodycz oraz zapobiegły efektowi „ulepności” tworząc coś na pograniczu obydwu styli. Mnie osobiście Jimmy porwał tymi perfumami, tym bardziej, że lubię nietypowe brzmienia zachowane w noszalnym i współczesnym tonie, a tutaj znajduje wszystko co najlepsze: paczulę, która nadaje zapachowi głębi i tajemniczości, orchideę przełamującą karmelki oraz dodającą szczyptę orientalnych nut i toffee, które dopieszcza zmysły. Dla mnie hit, tym bardziej, że zakończenie przynosi totalnie zmysłowy i kobiecy efekt w postaci puchatej pierzyny.
![](https://perfumowelove.pl/wp-content/uploads/2019/05/00100dPORTRAIT_00100_BURST20190503124203499_COVER-1-1024x682.jpg)
Jakby tego wszystkiego było za mało, to przejdźmy do trwałości. Jimmy Choo Edp mogą poszczycić się olbrzymią trwałością i projekcją. Trzeba je dozować z rozsądkiem i umiarem, gdyż w nadmiarze stają się przytłaczające oraz mogą przydusić nas i otoczenie. U mnie dwa, max trzy psiknięcia starczają na cały dzień i jestem wyczuwalna z daleka :). Wielbiciele długich ogonów w tym przypadku będą zachwyceni. Uważam, że perfumy są idealne na okres jesienno-zimowy, w lato są niestety za ciężkie i nie rozwijają skrzydeł. Super sprawdzą się na randkę czy wieczorne wyjścia, aczkolwiek na co dzień do mniej sportowego stylu również dobrze wypadną.
![](https://perfumowelove.pl/wp-content/uploads/2019/05/00100dPORTRAIT_00100_BURST20190503124114842_COVER-1-1024x682.jpg)
![](https://perfumowelove.pl/wp-content/uploads/2019/05/00100dPORTRAIT_00100_BURST20190503123943408_COVER-1024x683.jpg)
Flakon niby prosty, nic nadzwyczajnego, ale dzięki wgłębieniom na całej powierzchni oraz odcieniu brudno-różowo-brązowym z dodatkowym efektem przydymionego szkła otrzymujemy wrażenie ekskluzywnosci i drogiego produktu. Okrągła stylistyka buteleczki daje radę. Korek nie jest masywny, ale wyraźny. Prosta, czarna zatyczka fajnie dopełnia całość bez zbędnych udziwnień. Mamy jeszcze pudełko! Nawiązuje do skóry węża w różowo-czarnych barwach, które fajnie łączy się z flakonem.
Spot reklamowy perfum bardzo mi się podoba. Elegancka i zmysłowa kobieta ubrana w sukienkę z gadzim motywem idzie przez życie pewna siebie, a towarzyszą jej oczywiście klasyczne i elitarne szpilki od samego Jimmiego. Twórcom kampanii w 20 sekundach udało się pokazać wszystkie hity, z których słynie marka Choo.
Podsumowanie
Jimmy Choo Edp nie są łatwe. Skrywają w sobie nietypowe połączenie składników, które albo się pokocha, albo znienawidzi. Zapach jest dojrzaly i z charakterem, na pewno dla kobiet, ktore są pewne swojej zmysłowości i nie boją się być zauważone. Perfumy są intrygujące i podszyte lekką nutką tajemniczości. Polecam je wszystkim miłośnikom woni słodkich, lecz z klasą i w wyjątkowym wydaniu.
Specyfikacja zapachowa
Kategoria: szyprowo-owocowe
Nuta głowy: mandarynka, gruszka i nuty zielone
Nuta serca: orchidea
Nuta bazy: toffee i paczula
Twórca:
Olivier Polge
Rok powstania
2011
Pojemności
40 ml, 60 ml i 100ml
Trwałość:
Znakomita – powyżej 10 h na skórze, ubrania do pierwszego prania.