Zara Vibrant Cities Fashionably London - Zara x Jo Malone - recenzja

Współpraca z Jo Malone trwa w Zarze w najlepsze. Dzisiejszym zapachem, który testowałam w ostatnich dniach jest Zara Vibrant Cities Fashionably London. Zapraszam!

Róża dla mało wymagających

“Modny Londyn” to perfumy z różą na czele, która zdecydowanie wiedzie prym w kompozycji. Jest zielona i świeża z lekko pudrowym wykończeniem, które lubi wpadać w szminkowe tony. Ba! Nawet nawiązuje do dość znanego i drogiego zapachu marki Parfum’s de Marly! Wyraźnie przewija się tu charakterystyczny dla Deliny akcent, czyli cierpkie naręcze róż. Niestety im dalej, tym coraz bardziej doświadczałam usilnego wrażenia, że całokształt stopniowo po prostu więdnie. Jakby kosz pełen róż skisł i został zakopany w wilgotnej ziemi… .

Opinia i parametry

Miłośnicy nut różanych w klimacie Deliny czy Chloe, powinni być zadowoleni z tej budżetowej propozycji Zary. Bukiet w Zara Vibrant Cities Fashionably London jest poprawny i niestety raczej płaski, lecz mimo uszczuplonej kompozycji nie pachnie tanio. Jako pachnidło na co dzień czy niedroga wersja nawiązująca do znanych, różanych perfum sprawdzi się idealnie. Mi osobiście jednak zabrakło tu efektu “WoW”, elementu zaskoczenia, albo chociażby ekstra dodatku nadającego całości charakteru. Róża jest pięknym kwiatem, ale zaniedbana traci swój urok… .

A jak z trwałością? Jak na pozycję w cenie kilkudziesięciu złotych za 100 ml nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Na ciele aromat trzyma się około 4 godzin i wymaga dodatkowej aplikacji w ciągu dnia.

Podsumowanie

Zara Vibrant Cities Fashionably London to zapach przykurzonej róży z kwaskowatą bergamotką. Nie jest innowacyjny, ale wtórny i nawiązuje do wielu innych perfum z różą w roli głównej. Nie uraczycie tu słodkiej konfitury a pęk świeżego kwiecia, które z czasem nabiera piżmowych akcentów w klimacie XIX wiecznej damy w gorsecie na balu wiosennym. Sympatycy różanych nut z pewnością nie powinni przejść obok obojętnie 🙂 .