Charlotte Tilbury Cosmic Power
Recenzje perfum

Charlotte Tilbury Cosmic Power – recenzja

Głęboki fiolet w natarciu. Czy Charlotte Tilbury Cosmic Power zabiera na międzygwiezdną podróż? Kurczę no liczę na coś ekstra, bo szczerze mówiąc póki co żaden zapach z linii tyłka nie urywa 😛 . To lecimy z tematem!

Plastikowa zabawka aniżeli rakieta w kosmos…

Uuuu jest gęsto i ciasno. Wstęp to przyprawowa słodycz w arabskim tonie. Sporo tu cynamonu oraz elemi. Po kilkunastu minutach natomiast wyłania się esencja w postaci waniliowo-kadzidlanej na piżmowej bazie. Dodatkowo obecne tu piżmo lubi pokazać animalny pazurek. Całość przez cały czas trwania jest mocno słodka z pikantnym twistem. Z czasem bukiet minimalnie się pudruje, lecz trzyma stanowczy fason. To co tutaj robi robotę i broni zapach, to delikatne przebłyski nieoczywistej świeżości, która sprawia, iż Cosmic Power nie jest ulepkiem. Fajne zagranie. Wiecie co jeszcze mnie tu zaciekawiło? W drydownie kręci się nuta czekolady deserowej! Tak dokładnie. Czuć, że kompozycja jest bogata i poszczególne nuty lawirują między sobą na korzennym tle. Co więcej, im dalej tym lżej. Aromat z mocarnej chmury przeistacza się w lekką mgiełkę tlącego się, orientalnego dymu po rytualnej imprezie… .

Charlotte Tilbury Cosmic Power

Opinia i parametry

Cosmic Power w pierwszych chwilach pretenduje do wystrzelenia w kosmos, ale jak to zwykle bywa w NASA… mamy tu falstart i Falcon nie poleci 😛 . Owszem otwarcie czaruje cynamonowym pyłem oraz balsamicznymi akordami, jednak szybko woń schodzi na ziemię oraz osiada na laurach dając niedosyt. Nie jest źle! Żebyście mnie dobrze zrozumieli 😉 . Dla jednych taki obrót akcji będzie na plus, ponieważ ostatecznie zapach nie męczy, a ma w sobie blisko-wschodni vibe, ale z drugiej strony osoby lubujące się w konkretnych aromatach poczują się rozczarowane. Ryzyk fizyk. Love albo hate, ale… w mojej skromnej opinii flakon nie wart 600 zł .

Spacyfikowany orient projektuje ładnie, trzyma się skóry max 5 h, wszakże na ubraniach siedzi cały dzień.

Charlotte Tilbury Cosmic Power

Podsumowanie

Charlotte Tilbury Cosmic Power nie zachwyca i nie porywa. Ponownie znajdziecie tu akordy, od których półki w perfumeriach aż się uginają. Żywica, cynamon, puder i wanilia. Nic innowacyjnego. Boli mnie dosłownie brak jakby chęci porwania się na coś innego, a nawet jeśli już marka idzie w powielanie, to chociaż niech robi to dobrze. Tutaj nie czuję ani jakości, ani historii zapachu… . A może budżet był za mały? No cóż… jak mawia klasyk: dupy nie urywa 😉 .

Specyfikacja zapachowa

Link do fragrantica:
Fragrantica Charlotte Tilbury Cosmic Power

Kategoria
Aromatyczno-przyprawowa

Nuty
Głowy: cynamon, elemi, czarny pieprz i bergamotka
Serca: kadzidło i róża
Bazy: bursztyn, wanilia, nuty pudrowe i piżmo.

Twórca:
Dominique Ropion

Rok powstania: 
2024

Pojemności:
10 ml i 100 ml

Trwałość:
Zadowalające – ok. 5 h na skórze, ubrania do prania.

Podziel się:
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Chcesz wyrazić swoje zdanie? Skomentuj!x