Essential Parfums Patchouli Mania – recenzja
Jestem fanką marki, dlatego bardzo żwawo i entuzjastycznie podeszłam do testów nowości. Nuta przewodnia Essential Parfums Patchouli Mania wręcz mnie zobowiązuje do rzetelnej recenzji na blogu 😉 . Zapraszam serdecznie.
Mroczny maniak czy grzeczny pasjonat?
Bukiet startuje aromatycznie w ziołowym stylu. Czuć kolendrę, miętę i gorzką herbatę z surowymi łupinami orzechów. Coś ala chatka znachora 😉 . Po szybkim i intensywnym otwarciu praktycznie w ciągu kilkunastu sekund pojawia się tytułowa, królowa kompozycji – paczula. O ile na wstępie pachnie lekko aptecznie, tak z każdą sekundą przybiera swoje bardzo znane i wytrawne oblicze. Jest ziemiście i subtelnie wilgotno, piwnicznie i tajemniczo (ale nie zatęchle!). A co z kakao? Ciemny proszek faktycznie delikatnie pokrywa zielono korzenne liście, lecz raczej jest to tylko kosmetyczny niuans, a nie kompan w olfaktorycznej podróży.
Im bardziej aromat osiada na ciele tym bardziej wybija się wetyweria w męskiej formie. Zapach staje się drzewny oraz chłodny z dyskretnie balsamicznym podtonem i paczulowym tchnieniem.
Opinia i parametry
Essential Parfums Patchouli Mania to w mojej opinii paczula bardzo poprawna. Nie jest to typ zabójczej i grobowej damy, ale opanowanego grabarza ze spokojem przyjmującego kolej życia xD. No to poleciałam 😉 . Mówiąc wprost: została ona tu przedstawiona w sposób bardzo noszalny i komfortowy. Kolendra z herbatą wibrują w zielarskim zarysie, kakao minimalnie nadaje bukietowi pylistego ciepła, a wetyweria drzewny chłód. Nie ma tu gnijącego truchła czy starej kamienicy. Jest za to unisexowe, szyprowe brzmienie w miłym wydaniu.
Po aplikacji zapach trzyma się na ciele bez rewelacji – 4 h to raczej max. Projekcja na długość ramion.
Podsumowanie
Essential Parfums Patchouli Mania to perfumy na swój sposób bezpieczne jeśli chodzi o nutę paczuli. Osoby lubujące się w jej charakterystycznym wydźwięku, lecz jednocześnie szukające jej codziennego wydania powinny być zadowolone. Zapach nie męczy, nie jest ekstrawagancki ani nie wzbudza grymasu ( a paczula potrafi ukąsić trupem 😉 … na szczęście nie tutaj 😉 ). Jak dla mnie to po prostu przyjazna, zielona roślina zarówno dla Pań jak i Panów o dżdżysto-słodkawej woni :).
Specyfikacja zapachowa
Link do fragrantica:
Fragrantica Essential Parfums Patchouli Mania
Kategoria
Szyprowa
Nuty
Głowy: orzech laskowy, davana i kolendra
Serca: kakao, herbata i clearwood
Bazy: paczula, wetyweria i cetalox.
Twórca:
Fabrice Pellegrin
Rok powstania:
2023
Pojemności:
100 ml
Trwałość:
Dobra, ale mogłaby być lepsza 😉 – na ciele ok. 4-5 h, ubrania podobnie